19 maj 2008

"Evviva l'arte!"

"Evviva l'arte!" (z włoskiego: Niech żyje sztuka!) jest jednym z ciekawszych, moim zdaniem, utworów Kazimierza Przerwy-Tetmajera, a zarazem tematem moich dzisiejszych zajęć z języka polskiego. Przy okazji omawiania owego dzieła, przyglądaliśmy się obrazowi Edwarda Okunia, "Filistrzy". Efektem było zadanie, w którym należało napisać rozmowę pomiędzy filistrem, artystą a muzą. Niestety znów mnie poniosło, a qmple tylko dolali oliwy do ognia. Efekt poniżej (przerobiony na coś w stylu dramatu). Nie są to jeszcze "Dziady" Adama Mickiewicza, ale może kiedyś...
A! Zapomniał bym wyjaśnić kim jest filister. Filister jest to człowiek ograniczony, małostkowy, niewrażliwy emocjonalnie i ślepy na sztukę.


Bohaterowie:
Filister
Artysta
Muza

AKT I (i zarazem jedyny)Park wczesną jesienią. Na niewielkim placyku stoi skrzypek grający wolną, radosną muzykę. Podchodzi jeden z wielu anonimowych ludzi.

Filister
Kim jesteś grajku?
Artysta
(przerywając granie)
Jestem człowiekiem, artystą - muzy narzędziem, co marzenia w rzeczywistość przemienia. Sztukę, pokarm duszy tworzę.
Filister
Sztukę! A po co komu ona!?
Muza
(pojawia się znienacka, krążąc pomiędzy rozmówcami niczym niespokojna dusza, szepcąc coś do ucha to jednemu, to drugiemu, po czym zwraca się do filistra.)
Po co sztuka? A po cóż Ci powietrze?
Filister

Po to co pieniądze, władza, życia uciechy, dobra doczesne.
Muza

A sztuka?
Artysta

Czym że jest sztuka dla Ciebie?
Muza
Odpowiedz na to, rzeknij coś człowiecze!
Filister

Niczym - zbędną rzeczą.
Artysta

Nie rzeczą, a duszy wyrazem, świata pięknem
Muza

(lata wkoło filistra)

Evviva l'arte! A ty filistrze nędzny, na wieki bądź przeklęty!

Muza znika w sposób tak tajemniczy, jak się pojawiła. Filister z przerażeniem na twarzy odwraca się i zaczyna biec. Artysta wznawia przerwaną melodię.

Brak komentarzy: